PageSpeed Insights to narzędzie udostępnione przez Google, które pozwala sprawdzić to, jak szybka jest strona internetowa. Informacje są zbierane przez przeglądarkę Google, czyli Chrome. Narzędzie doczekało się zasłużonej aktualizacji, która zmieniła nie tylko wygląd, ale również wiele funkcjonalności.

Dlaczego Google zdecydowało się na zmiany?

Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba najpierw zdać sobie sprawę z problemu, który istniał już od dłuższego czasu. Google ma w swojej ofercie dwa bardzo podobne narzędzia: tytułowe PageSpeed Insights, oraz Google Lighthouse. Obydwa do tej pory działały na dwóch oddzielnych silnikach.

Pozornie to zaleta, bo obydwa narzędzia miały nieco inne przeznaczenie. PageSpeed Insights prezentowało podstawowe informacje dotyczące prędkości strony. Lighthouse to zdecydowanie bardziej złożone narzędzie, stosowane głównie przez webdeveloperów, udostępniające więcej informacji, również tych związanych z SEO.

Pozorna zaleta była jednak największą wadą – obydwa narzędzia od Google bardzo często skrajnie różnie oceniały kondycję stron. Gdy PageSpeed wskazywał, że Chrome widzi stronę jako szybką, to Lighthouse miał zgoła inne zdanie.

Z tego powodu Google postanowiło zastosować silnik Lighthouse również w PSI. Dzięki temu wyniki są teraz tożsame, a PSI przestało być zbyt łaskawe dla kiepsko zoptymalizowanych stron.

Ostatnim czynnikiem, który sprzyjał zmianom był fakt, że PSI posiadało już ponad 10 letni przestarzały kod, przez co bardzo wiele rzeczy można było poprawić.

Jakie zmiany wprowadzono?

Oprócz wspomnianej wyżej zmiany silnik, tak aby ujednolicić wyniki PSI i Lighthouse wprowadzono wiele innych zmian. Tą, którą wszyscy zauważą w pierwszej kolejności, jest oczywiście znaczna zmiana wyglądu interfejsu.

Zgodnie z aktualnym trendem, Google zdecydowało się postawić na tzw. Material design, bardzo minimalistyczny i czytelny. Sporo zmieniło się również w kwestii prezentowanych danych i tego, jak je opisano.

PSI od teraz pokazuje oddzielnie wyniki pomiarów laboratoryjnych (czyli tego, jak botom Google udaje się dostać szybko na stronę w danym momencie) i pomiarów rzeczywistych (czyli tego, jakie czasy zarejestrowała przeglądarka dla ludzkich użytkowników).

Oddzielenie tych informacji w czytelny sposób jest bardzo ważne. Jeśli bot wejdzie szybko na stronę, to z całą pewnością będzie to mieć pozytywny wpływ na SEO. Z drugiej strony, jeśli prawdziwy użytkownik będzie mieć z tym problem, to ciężko wróżyć pozytywne wrażenia z UX Twojej strony, co może mieć dramatyczne skutki.

Kolejna zmiana to osobna sekcja przeznaczona ocenie CWV. Wcześniej ocena była mniej szczegółowa i była pokazywana jako jedna z dwóch wartości – test zdany albo oblany – teraz można dowiedzieć się więcej.

Również podsumowanie (określane jako origin) otrzymało swoją dedykowaną kartę. Jak widać wszystko jest podyktowane wygodzie obsługi.

Google pozwala teraz uzyskać również wszystkie szczegółowe informacje dotyczące prędkości strony za pomocą rozwijanej od dołu zakładki. Można się tam dowiedzieć między innymi, jak szybko się wczytuje strony, jak wiele mija, zanim będzie można na niej aktywnie działać itp.

Podsumowując, Google PSI zostało zaktualizowane w taki sposób, aby było bardziej czytelne dla użytkownika. Postawiono na prosty wygląd, jasno wyjaśnione sekcje narzędzia i wyraźne oddzielenie danych laboratoryjnych od rzeczywistych. Dzięki temu łatwiej będzie uniknąć błędnych interpretacji. 

 

PODZIEL SIĘ WPISEM:
Szukasz sprawdzonej agencji?
Zadzwoń:
Możesz też zostawić numer, oddzwonimy do Ciebie!
Marcin Morcinek